Biegłam przez las w poszukiwaniu jedzenia.Nic nie było,a głód nie sięgał dna...Zauważyłam w oddali jakieś zwierze.Zakradłam się i skoczyłam.Okazało sie że to był samiec tygrysa.
-Oj,przepraszam cię najmocniej.Moja wina,prawie tydzień szukam jedzenia i wszystko mi już przypomina jedzenie.Bardzo przepraszam...-powiedziałam zawstydzona...
Skot?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz